Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Zaledwie Gdakuleńka wymówiła to zaklęcie, kurnik zaroił się najcudniejszemi okazami ptactwa domowego: gęsi, kaczek, kur, kogutów, pawi i łabędzi, których głosy napełniły
dziedziniec życiem i weselem. Na dachu kurnika stado gołębi o barwnych i tęczowych szyjach zaczęło wabić się i gruchać.
Gdakacz i Gdakula długo cieszyli się widokiem ślicznych ptaków, poczem wszyscy podążyli do zamku.
Ach!
z jakim zachwytem patrzyli na to gniazdo przodków swoich, któremu pierścień czarnoksięsko przywrócił dawną świetność.
Przechodząc przez olbrzymie sale zamkowe, umeblowane starożytnemi sty-lowemi sprzętami, doszli aż do najwyższego piętra i przystanęli na ganku wieży, z której roztaczał się
przepyszny widok na całą okolicę. W oddali ponad wierzchołkami drzew błyszczały w słońcu szczyty zamku w Jajogrodzie.
— Ach jak tu ślicznie!
— zawołała Gdakusia — jeżeli tatko i mama pozwolą, to tu usiądziemy, i tu opowiem wam moje przygody, które mi dopomogły do odnalezienia pierścienia króla Salomona.
Tylko najpierw musimy zjeść śniadanie.
Ledwie wymówiła te słowa, w drzwiach wieży ukazał się stary kamerdyner, przynosząc na tacy mleko, kawę i czekoladę, oraz kosz z owocami i ciastem.
Postawiwszy to wszystko na stole, zapytał:
— Czy Jaśnie Pań rozkaże obładować te trzy osły, czekające na dziedzińcu, szynkami i serem ze spiżarni pałacowej ?
— Naturalnie,— zawołała Gdakusia — tylko proszę dopilnować, żeby wszystko było w najlepszym gatunku. Dalsze rozporządzenia wydam później!
Gdy się kamerdyner oddalił, Gdakusia, widząc, że rodzice z niecierpliwością oczekują wyjaśnienia, zaczęła opowiadać po kolei wszystko, co zaszło od chwili rozstania się z
nimi.
....Podziękowawszy myszkom, za odnalezienie
pierścienia — zakończyła Gdakusia — przekręciłam go na palcu prosząc, żeby mnie do was zaprowadził.
Nagle poznałam, że jestem w starym poczciwym naszym kurniku, a słysząc wasze skargi, zapragnęłam, żebyście ujrzeli zamek w dawnej jego świetności.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>