Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Podwórze, otaczające ich dokoła, nie było już podwórzem opuszczonego zamczyska, zarośniętem zielskiem i trawą, — był to wspaniały dziedziniec zamkowy, otoczony zabudowaniami
mieszkalnemi i gospodarskiemi.
Pośrodku, niedaleko wodotrysku, trzy osły, przywiązane do jednego z kasz-tanów, tworzących długą aleję na dziedzińcu, zwiesiły łby ku ziemi, jakby nie śmiały oczu podnieść
ze wstydu. Służba zamkowa w liberyi uwijała się przy pracy, a przechodząc koło Gdakacza, Gdakuli i Gdakuleńki, witała ich ukłonami i życzliwym uśmiechem.
— Ach, czy to możliwe? Czy to możliwe, żeby nas spotkało tyle szczęścia? — wykrzyknął Gdakacz, nie mogąc własnym wierzyć oczom.
Na to Gdakuleńka zaśmiała się radośnie i wyciągnęła ku ojcu białą, delikatną rączkę, na której błysnął w promieniach słońca czarnoksięski pierścień króla Salomona.
— Pierścień? — zawołał Gdakacz, — odnalazłaś nasz cudowny pierścień, który utraciliśmy przez tę lalkę?
A na to Gdakuleńka wlot:
To nie lalka, tylko śliczne, takie cacko mechaniczne!
— Ach, uparte stworzenie!
— roześmiał się Gdakacz, teraz śmiało powtarzasz swoją piosenkę, bo wiesz, że już jesteś za duża, żeby brać w skórę na kolanie ojca!
— Ale, powiedz, Gdakusiu, jakim sposobem odnalazłaś nasz pierścień? — przerwała Gdakula, chcąc odwrócić rozmowę od tematu, który mogł być trochę niemiłym dla Gdakuleńki.
— Córuchno, cudo moje! opowiedz — prosiła, nie mogąc nadziwić się i nacieszyć pięknością i rozsądkiem Gdakuleńki.
Ściskała ją i całowała i znowu odchodziła o parę kroków, nie mogąc się jej dość napatrzeć.
— Opowiedz! opowiedz — dodał Gdakacz, serdecznie tuląc ją do swojej piersi.
Na to odrzekła Gdakusia: — Nie myślcie, tatusiu i mateńko, że odnalezienie pierścienia jest moją zasługą, — całe szczęście obecne zawdzięczamy Tobie tylko, tatku mój
najdroższy! — Mnie?!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>