Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
W kurniku było jeszcze zupełnie ciemno, bo światło dzienne wciskało się tylko przez szpary uchylonych drzwi.
Gdakacz zaczął macać po kątach, chcąc odnaleźć swój kostur, gdy nagle dwoje ramion objęło go za szyję i czyjaś świeża, jak płatek kwiatu twarzyczka, przytuliła się do jego
twarzy.
— Na miłość boską! a to co takiego?
— jęknął Gdakacz, a gdy nieznajoma nie przestawała obsypywać go najczulszymi pocałunkami, Gdakula podbiegła ku mężowi, ale i ona uczuła, że ktoś ją obejmuje i całuje z
uniesieniem. Potem ktoś osunął się do ich kolan i znanym im, a tak drogim dla nich głosem, szepnął:
— Tatku, matusiu!
czyż naprawdę nie poznajecie waszej małej córeczki Gdakuleńki ?
— Gdakuleńka!
— wykrzyknęli oboje — ach nie, to niemożliwe, przecież Gdakuleńka była małem dzieckiem, a ty jesteś dorastającą panienką!!
— Ach, to wszystko jedno, ja i tak jestem waszą Gdakuleńka, odparł świeży, dziewczęcy głosik i czyjaś ręka pchnęła silnie drzwi kurnika.
To, co Gdakaczowie ujrzeli w świetle dnia wschodzącego, było tak zdumiewającem, że jak za dawnych, dobrych czasów rzucili się sobie w objęcia i rozpłakali się z radości, jak
małe dzieci.
Przed nimi stała Gdakuleńka, ale jakże inaczej wyglądała, jak przed trzema miesiącami!
Nie było to już małe, brudne i obdarte dziecko, była to cudnej urody panienka, lat około siedemnastu.
Miała te same długie, złote włosy, te same oczy, koloru bławatka, te same usteczka, ale przytem była smukła i słuszna, jak przystało na dorastającą panienkę.
Zamiast łachmanów, miała na sobie jasny, batystowy szlafroczek, którego barwa i wykwintny krój, podnosiły jeszcze blask jej niepospolitej urody.
I Gdakaczowie nie byli już tymi, co przed chwilą. W niemym zachwycie ujrzeli, że są parą młodych, pięknych ludzi, bez śladu poprzedniego ubóstwa i zgrzybiałości.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>