Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Lękała się, że myszki nie będą mogły zesunąć pierścienia, bo rytownik, jakby przeczuwając coś złego, mocno zacisnął pięść.
Ale myszki nie myślały zdejmować pierścienia z palca.
— Ciapcia podsunęła się tylko do ucha śpiącego i słodkim głosem, zaczęła nucić taki wierszyk:
Perły cenne, luidory i brylantów pełne wory i dostojeństw długie listy,
świetny tytuł finansisty.
pięć orderów, tarcza hrabska, Wysokości jego łaska, spryt i polot nie na żarty, ministerskie bakenbarty, interesów cały nawał, i gęsiny tłustej kawał, i rozkoszny złota
brzęk, i cebuli świeży pęk!...
Ledwie Ciapcia wymówiła te słowa, śpiący handlarz rozwarł dłoń i chciwie zaczął poruszać palcami, jakby pragnął pochwycić wszystkie cuda, obiecywane mu przez myszkę.
Wtedy podsunął się Ciapuś i mocno ugryzł go w palec. Rytownik ocknął się i rzekł: — Ach, jaki rozkoszny sen miałem! Tylko ten pierścień uciska mnie i budzi.
Któż mi go teraz zabrać może? Osły pasą się za ogrodem i nie pragną nic ponad trawę, której tam mają podostatkiem. Ach co za sen rozkoszny!
Spróbuję zasnąć znowu, może mi się to samo przyśni jeszcze po raz drugi. Tylko zdejmę pierścień i położę na stoliku, żeby mnie znowu nie przebudził.
Szybko zesunął pierścień z palca i zasnął. Kiedy zaczął chrapać, Ciapcia zanuciła raz jeszcze:
Perły cenne, luidory i brylantów pełne wory, i dostojeństw długie listy.
świetny tytuł finansisty, pięć orderów, tarcza hrabska, Wysokości jego łaska.
Spryt i polot nie na żarty, ministerskie bakenbarty, interesów cały nawał, i gęsiny tłustej kawał, i rozkoszny złota brzęk i cebuli świeżej pęk!
Gruby rytownik trząsł się jak galareta z radości.
Tymczasem Ciapuś wsunąwszy łebek w otwór pierścienia, wziął go, jak obrożę na szyję i przyniósł go Gdakusi przez otwór w desce.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>