Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
— Uwolń miasto nasze od Faktora Nadwornego, który namawia króla, żeby za drogie pieniądze coraz mniejsze bułeczki wypiekać kazał.
a — Panie — modlił się drugi — przepędźże raz na cztery wiatry tego lichwiarza Radcę Dworu, który skłonił króla do nałożenia takiego olbrzymiego podatku na sól.
A trzeci wzdychał:
— Panic, zmiłuj się nad nami, uwolń miasto nasze od tego nikczemnego, chciwego Dostawcy Dworu, który takie niesłychane ceny nałożył na mięso!
Słysząc, jak wszyscy, bsz wyjątku, błagają o ukaranie trzech oszustów, Gdakuleńka jeszcze goręcej zaczęła prosić Pana Boga o zwrócenie jej pierścienia, który obecnie
służył rytownikom do wyzyskiwania i unieszczęśliwiania drugich. Ale że była bardzo znużona a w kościele chłodno i cicho było, po chwili zdrzemnęła się na dobre.
Byłby ją może kościelny nawet na noc zamknął, ale na szczęście w samą porę zjawiła się Ciapcia, która jej szepnęła do ucha — Zbudź się, zbudź, Gdakuleńko!
Wstawaj w tej chwili! Zbudź się, bo już kościelny zbliża się z kluczami!
Wstawaj i chodź za mną, śpiesz się, bo chcę, żebyś zobaczyła, jak wykradniemy pierścień króla Salomona!
Gdakusia zerwała się na równe nogi a przetarłszy zaspane oczka, wsunęła myszkę do rękawa i pobiegła w stronę zamku rytowników.
Kiedy się zbliżyła do kraty ogrodowej, Ciapcia zeskoczyła na ziemię i pokazała jej furtkę. Cichutko wśliznęła się Gdakusia do ogrodu i przykucnęła za oszkloną altaną.
Krzaki zasłaniały ją w zupełności, ale ona widziała wszystko, co się działo w altanie.
Trzej rytownicy siedzieli dokoła okrągłego stołu, na środku którego leżał pierścień — ach, tak dobrze znany Gdakuleńce pierścień króla Salomona!
Trzej przyjaciele sprzeczali się zawzięcie, który z nich będzie w tym tygodniu nosił pierścień na palcu.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>