Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Biedni sklepikarze długo patrzyli w pustą przestrzeń, a potem ze zwieszonemi smutnie głowami powrócili do domów, myśląc z boleścią, że niema już dla kogo piec bułek i
nadziewać kiełbas i salcesonów, bo niema już dworu książęcego.
ROZDZIAŁ SIÓDMY.
Tymczasem Gdakacz, Gdakula i Gdakuleńka szli, jak niegdyś, przez ciemny, czarny bór, do ruin zamku kurnickiego. Dziś jednak byli o wiele smutniejsi, niż przed rokiem.
Żadne z nich nie śmiało ust otworzyć. Gdakula zarzuciła nawet fartuch na głowę, wstydząc się swojej brzydoty i starości.
Ach, nie mieli dziś także ukochanego koguta i kury, których głosy zawsze nadzieję budziły w ich sercach.
Kiedy weszli na wzgórze, z którego dojrzeć było można mury Jajogrodu, Gdakacz zatrzymał się i wyciągnąwszy ściśniętą pięść w stronę miasta, rzekł ponuro:
— Żegnaj,
nikczemny grodzie, w którego murach ukrywa się zbrodniarz, co mi wydarł pierścień króla Salomona! Żegnaj, nikczemny królu Jajożerze.
jakże bezwstydnie zdeptałeś mnie w nieszczęściu, a nie przyszło Ci nawet na myśl zwrócić mi pieniądze, których tyle pożyczyłeś ode mnie!
Imć Gdakula zaszlochała, słysząc te słowa i utarłszy nos fartuchem, rzekła:
— żegnaj mi, królowo Jajolęgio, zapomniałaś już, jakie doskonałe ciasta posyłałam Ci w
podarunku! Setki jaj, pomalowanych przeze mnie w najcudniejsze pisanki, zdobi Twój buduar i salon. Najchętniej pozwalałam, żeby moja krawcowa szyła i twoje suknie!
Oddawałam ci najmodniejsze fasony kapeluszy i czepków nocnych!
A dziś, gdy skutkiem nieszczęścia utraciliśmy czarowny pierścień króla Salomona, Ty, królowo Jajolęgio, kazałaś nas, zgłodniałych i obszarpanych, wyrzucić za bramę zamkową!
Gdakuleńka wyciągnęła także rączki w stronę jajodworu, mówiąc:
— Żegnaj mi, drogi mój malutki królewiczu Jajomirze! Ty jeden byłeś tylko dobry dla biednej Gdakuleńki!
Dałeś mi swojego dukata, dałeś mi swoją jedwabną chusteczkę do nosa, żebym nią sobie buzię obmyła.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>