Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
herbowymi baronami, rycerzami, prorokami, nadwornymi dostawcami, królewskimi doradcami, interesów daj niemało, daj nam giełdą zatrząść całą, daj nam życie w szczęściu wieść,
daj nam polot, blask i cześć, daj urodę, dobry ton, jak miał w biblji Absalon. Kręć się, kręć pierścionku mój, spełń, co pragnie sługa twój.
W czasie zaklęć miotanych przez trzech handlarzy — w tłumie zebranym dokoła łąki królewskiej rozległy się krzyki, śmiechy, gwizdania:
— Patrzcie! patrzcie!
widzicie tego dziada, widzicie tę dziadówkę! ha! ha! ha! jak podskakują, jak gniotą i tłuką jaja. Precz z nimi, precz! wyrzucić żebraków za bramę! brudasy! łachmaniarze!
Wrzask stał się tak donośnym, że doszedł do uszu tańczącej pary królewskiej, król i królowa zerwali opaski z oczu i z przerażeniem ujrzeli, że zamiast strojnych, młodych i
eleganckich książąt, którzy z takim wdziękiem tańczyli narodowy taniec Pisanki, po dywanie uwija się w niezgrabnych podrygach para starych wynędzniałych żebraków z dzieckiem,
okrytem brudnymi łachmanami. Cały dywan zasłany był rozgniecionemi skorupkami jaj i ociekał wprost jajecznicą.
Na okrzyk przerażenia królowej i króla nieszczęśliwe ofiary oszustwa handlarzy zerwały także przepaski zasłaniające im oczy i ujrzawszy się w tak okropnym stanie, zaczęły
płakać rzewnie. Gdakacz chwycił za czarnoksięski pierścień. Próżno jednak kręcił nim na wszystkie strony — nic nie zmieniło się na lepsze.
Wtedy dopiero poznał, że pierścień jest fałszywy i chwyciwszy się za głowę jęknął.
— O mój Boże! wszystko stracone! Ktoś zamienił mi nasz pierścień cudowny!
Rzucił się ku królowi, chcąc mu wyjaśnić rzecz całą i prosić o pościg za złoczyńcami, ale król odepchnął go brutalnie.
Królowa odwróciła się plecami od Gdakuli i skinęła na pachołków, rozkazując im wyrzucić za bramę tę żebraczą hołotę. Jeden tylko królewicz Jajomir okazał więcej serca.
Ze łzami w oczach dał Gdakuleńce dukata i swoją jedwabną chusteczkę do nosa, prosząc, żeby nią buzię obmyła.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>