Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Kto tu? — i zaraz potem: to ja Gdakacz, to ja Gdakula! Ale próżno zapew niali się wzajemnie, że są sobą, żadne głosowi drugiego wierzyć nie chciało.
Obydwojgu widocznie przyśnił się ten sam sen a teraz nie wiedzieli, czy śni im się dalej, czy też — co im się wydawało prawdopodobniejszem,—dostali bzika i
— Mężusiu!
— szepnęła naraz Gdakula — nie wiem co to się stało z nami, ale tak mi jest jakoś przyjemnie; jakbym miała dwadzieścia lat!
A Gdakacz na to:
— Nic mam pojęcia co to się porobiło, ale czuję także najwyraźniej że mam dopiero 25 lat i pół.
— 1 skądże my w takich paradnych łóżkach?
— ciągnęła dalej Gdakula — jak żyję nie spałam na jedwabiach i koronkach, choć przecie za dobrych czasów, kiedy byłeś ministrem kur i kapłonów w Jajogrodzie, nic zbywało
nam na niczem. Ach! jaka woń rozchodzi się dokoła... i... i... nie — naprawdę! Gdakaczu!
pierścionek, mój pierścionek, który odkąd postarzałam się, ciągle mi z palca zlatywał, tak, że co rana musiałam go szukać w słomie, — teraz — patrz! jak się trzyma!
jakby do palca mi przyrósł! No, no, to dopiero musiałam utyć.
Wyraz pierścionek, przypomniał Gdakaczowi pierścień Króla Salomona: Aha!
— pomyślał — więc naprawdę pierścień spełnia wszystkie życzenia i dał mi to, o co go prosiłem wczoraj — i z rozkoszą zaczął się przysłuchiwać rykowi krów,
dochodzącemu z oddali. Gdzieś skrzypnęły wrota, a potem po podłodze i suficie izby przemknęło jakieś światełko, jakgdyby ktoś z latarnią w ręku przeszedł przez podwórze.
Gdakacz i Gdakula skoczyli na równe nogi i oboje padli plackiem na ziemię, uderzając nosami w zimną posadzkę.
Biedacy zapomnieli, że nie leżą już na nizkim tapczanie z mchu i liści, ale na wysoko zasłanych, wspaniałych łożach.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>