Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Bo naj pierw, nie chcąc dziecku robić przykrości, udawała, że nic nic wie o kryjówce kotów, a powtóre, własnemi rękami wpakowała do worka czujnego Alektrya, któryby nigdy nie
dopuścił do tego, co się stało.
Gdy się tak zastanawiała nad ogromem swej winy, przyszła jej nagle brzydka myśl do głowy, żeby oskarżyć Alektrya o zamordowanie Galliny i kurczątek.
Chciała tym sposobem zwrócić cały przewidywany gniew Gdakacza przeciw znienawidzonemu kogutowi, który jak sądziła, był zarazem jedynym świadkiem ich winy.
Gdakula nie namyślała się długo.
W jedną rękę chwyciła worek z Alektryem, drugą wzięła za rączkę Gdakusię:
— Chodź córuchno — rzekła — pójdziemy naprzeciw ojca i powiemy mu, że to Alektryo pożarł
Gallinę i kurczątka.
Nie mówiąc nic więcej, zagłębiły się w gąszcz, wypatrując Gdakacza, który od kilku godzin polował, chcąc zwierzynę wymienić na proso dla kwoki i kurczątek.
Poprzez zielone gałęzie drzew, dojrzały wreszcie zgarbioną jego postać. Gdakacz zajęty był wyjmowaniem pary bekasów, schwytanych w zastawiony potrzask.
Na widok Gdakacza, Gdakula i Gdakuleńka zaczęły głośno lamentować. Usłyszawszy ich głosy Gdakacz krzyknął zdaleka:
— Bogu dzięki!
domyślam się, że Gallina wywiodła szczęśliwie 30 kurczątek! Pewnie z radości nie możecie łez powstrzymać.
— Ach! — jęknęła imć Gdakula — ach! tak tylko że...
— Cóż takiego? — czegóż właściwie płaczecie?
Trzydzieści kurczątek, toż to majątek cały!
Pomyślcie jeżeli każde z nich wysiedzi znowu 30 kurczątek, to za rok będziemy mieli 900 kurczątek!
— Ach! zaszlochała znowu Gdakula —ach tak.... tylko że....
— Wszystkie są żółciutkie! I wszystkie mają malutkie czubki na łebkach! zaśmiał się radośnie Gdakacz.
A na to Gdakula:
— O doloż nieszczęśliwa nasza!
Twój ukochany kogut nikczemnie nas zdradził. W oczach naszych pożarł żonę swoją Gallinę i wszystkie świeżo wylęgłe i przyszłe nasze kurczątka.
Z trudem udało mi się go pochwycić i wsadzić do worka.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>