Opowieść o Gdakaczu Gdakuli i Gdakuleńce
Gdakacz naciął sporo prętów wierzbowych i kazał je Gdakusi dobrze namoczyć w źródełku, bijącem w samym środku zamkowego podwórca.
Potem, gdy pręty już uzyskały pożądaną giętkość, nauczył ją pleść koszyki, które na nowem gospodarstwie bardzo były potrzebne.
Przedewszystkiem szło o wyplecenie dużego koszyka, w którymby Gallina mogła wysiadywać kurczęta. Ale z roboty Gdakusi niewielka była pociecha.
Byłto sobie mały urwisz, w miarę łakomy i ciekawy.
Nie było dla niej większej przyjemności, jak drapać się po drzewach, zaglądać do gniazd ptasich, wić wianeczki z różnobarwnych kwiatów i objadać się leśnemi jagodami.
Robotę zadaną przez ojca odrabiała tak niedbale, że aż Alektryo parę razy zapiał z oburzenia.
Przestraszona Gdakusia wracała do ponownej roboty, ale w głębi duszy niecierpiała Alektrya i zawsze się przed matką skarżyła na niego.
Gdakula także nie lubiła Alektrya.
Ile razy znużona robotą w ogrodzie, przysiadłszy na kamieniu zaczynała marzyć o piekarniach, cukierniach i sklepach masarskich w Jajogrodzie, Alektryo, który, jako marszałek dworu,
wszystkim lubił następować na pięty i zaglądał w kąt każdy, zaczynał piać znacząco i to jednem, to drugiem okiem zerkał w stronę grządek, nawołując ją do roboty.
Kiedyś znowu Gdakula zapomniała odmienić wodę Gallinie i dać jej ziarna i siedząc nad niewyplewioną grządką zdrzemnęła się na dobre.
Właśnie przyśniła jej się rumiana pieczeń husarska i wielki kołacz z taką wyrazistością, że uradowana wykrzyknęła przez sen, z zachwytem: — Ach co za szczęście, że to nie
sen, tylko prawda! — gdy nagle Alektryo zapiał jej w samo ucho tak przeraźliwie, że Gdakula ocknęła się i z przestrachu przewróciła się na twardą, kamienistą ziemię.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 Nastepna>>